Polska Chrześcijańska Służba
e-mail: pchswarszawa@gmail.com

Sposób funkcjonowania otaczającego świata daje pozór wolności, który nie jest taką wolnością, o której myślimy, że jest. - opublikowano 27.01.2020

Horyzont człowieka powinien wychodzić poza wiedzę, pieniądze czy władzę. Inaczej po co jest Niebo? Zawężenie horyzontu do potencjału ludzkiego geniuszu pozbawionego wymiaru boskości jest poważnym zniekształceniem rzeczywistości. Jest wciąż geniuszem, ale bez antidotum na dolegliwości człowieka.

 Większość ludzi nie zważa, nie troszczy się o swobodę praw obywatelskich, interesuje ich tylko wysoki standard życia tzn. jakość życia, ponadprzeciętna stopa życiowa, konsumpcjonizm. Współczesnego świata nie interesują sprawy wolności, wolą być poddani, "They are content to follow"- są zadowoleni, by podążać bezrefleksyjnie za przyjętym stylem życia w większości narzuconym przez media, które zwykle są kontrolowane.

Stąd duże zainteresowanie życiem celebrytów, ich naśladownictwem bez względu na wyznawane wartości, a raczej ich brakiem. Nadrzędną wartością jest przyzwalanie na wszystko, co łamie przyjęte normy moralne pod płaszczykiem religijności lub pseudokultury.

Zagrożenie istnieje tak długo, jak istnieje przeświadczenie o wolnej woli człowieka. Iluzja wolnego wyboru człowieka pośród zniewalającej siły religii wespół z polityką istnieje od zarania dziejów. Ład społeczny i swoiste status quo pomiędzy stanem ekskluzywizmu świata religii czyli dozorców dusz i świata polityki a resztą społeczeństwa reguluje konsumpcjonizm, który rozładowuje napięcia społeczne.

Prawdziwa gra o wpływy czy podział interesów toczy się pomiędzy światem religii i polityki. Koszty tego porozumienia ponosi zawsze całe społeczeństwo, które wg nich jest bezwolną masą. Pod pozornymi działaniami wyrównania różnic klasowych wprowadza się większą kontrolę nad jednostką. Obraz świata jest żałosny - żądza władzy i pieniędzy pod płaszczem demokracji czy autorytarnych rządów spycha jednostkę do roli poddanego parobka bardziej cywilizowanego ustroju feudalnego XXI wieku.

Prawdziwą wolność jednostki może zaoferować tylko Jezus Chrystus bez armii pseudokapłanów i całego systemu religijnego. Wolność daje sam Bóg jako osoba, nie system. On był poza systemem, dlatego zachęcał do wyjścia poza obóz - Hebr 13. System oczekuje coś w zamian, Bóg oferuje bezinteresowną miłość. Wolność od żądzy zysku nie tylko w sferze materialnej, ale też powszechnego uznania przynosi jednostce tylko i wyłącznie doświadczenie Bożej łaski.

Nonkomformizm jako siła napędowa takiej jednostki stępia możliwość kontrolowania jej, dlatego jest zagrożeniem dla istniejącego porządku społecznego. Świat nie jest czarno biały, ale polityczne slogany o równości i sprawiedliwości nie będą przyjęte przez tych którzy doświadczają prawdziwej wolności i miłości, która wypływa z osobistego świadectwa poznania Boga. Oni wiedzą, że zniewalająca siła grzechu jest ponad  moralnością, pokusa nadużycia jest zbyt silna nad bezwolną jednostką do czasu doświadczenia prawdziwej wolności.
„Wtedy powiedział Jezus do Żydów, którzy Mu uwierzyli: «Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli».”Jn 8,31n

Prawdą nie jest jakaś myśl czy odkrywcza idea, ale Osoba. Dlatego nikt nie ma monopolu na prawdę. Masz prawdę jeśli masz kontakt z Prawdą.

"Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie." Jn 14,6

To przecież system religijny używając rąk władzy - czytaj polityków ukrzyżował Dawcę wolności. Nikt nie jest zainteresowany Prawdą samą w sobie. To uniwersalne przesłanie dla obecnie żyjących.

Ewangelia posiada uwalniającą siłę nad ludzkimi słabościami opartą na osobistym doświadczeniu spotkania z Chrystusem, która przewartościowuje dotychczasowe życie. Taki stan przynosi poczucie szczęścia, pokoju i pewności jutra w niepewnym świecie.