Polska Chrześcijańska Służba
e-mail: pchswarszawa@gmail.com

Bez moralizowania - krótko i na temat. Bez melancholii i przygnębienia - ale trzeźwo pod rozwagę. Bez postanowień noworocznych - ale wezwanie do obrania nowego kursu w swoim życiu! Dla odważnych, ale do zastanowienia, dla tych, którzy życie traktują lekko.

 ***

Musimy sobie na nowo przypominać, że jesteśmy tylko pielgrzymami na tej ziemi.

Jesteśmy na niej ograniczony czas, który bezpowrotnie mija rok za rokiem.

Zdążamy do zakończenia naszego etapu życia na ziemi - fizycznej śmierci.

Śmierć nie jest końcem życia, ale drzwiami do innej rzeczywistości i każdy bez wyjątku musi przez nie przejść pozostawiając wszystko co kochał tu na ziemi.

Nasze życie jest w pewnym sensie absurdem, zmagamy się z przeciwnościami, porażkami, odnosimy sukcesy, zdobywamy trofea, kupujemy różne rzeczy, ktore sprawiają nam przyjemność, by ostatecznie u schyłku ziemskiego pielgrzymowania to wszystko zostawić. Czym wypełniamy nasze życie, co sprawia, że mamy w sobie entuzjazm, sens życia i radość?


W sytuacjach krytycznych - trudności finansowe, bankructwo, bieda, choroba, utrata bliskiej osoby poznajemy kim naprawdę jesteśmy.

Ogarnia nas wtedy bezsilność, słabość, przygnębienie, depresja wobec okoliczności, na które nie mamy wpływu, poczucia sprawczości - niewiele znaczymy w poukładanym systemie, który jest nieludzki na nasze nieszczeście i niesprawiedliwość.

Im bardziej dotykają nas trudności zaczynamy uświadamiać sobie jak kruche i krótkie jest nasze życie. Kiedy nadchodzi moment krytyczny chcesz żyć, chcesz przetrwać. Im wcześniej uświadomisz sobie, że przeżycie jednego dnia jest wspaniałe i bezcenne zaczniesz cenić dzień jaki został Ci dany bez bólu, głodu, problemów.

Co sprawia, że idziesz do przodu w swoim życiu? Czy masz poczucie sensu swojego życia. Czy przeżywasz swoje życie świadomie w byciu skoncentrowanym na celu, czy też życie umyka Ci przez palce?

Czas refleksji w sytuacji krytycznej lub chociażby koniec roku w noc sylwestrową jest dobrym momentem, by zatrzymać się i rozważyć - zastanowić się nad kursem swojego życia. Dlaczego to takie ważne?

Bo kiedy nadejdą przeciwności lub ból będziesz zmuszony by przestać iść zgodnie z zamierzonym kursem. Chcesz iść w górę, ale wszystkie okoliczności nakazują Ci zawrócić i zejść w dół. Wtedy mamy wewnętrzny konflikt, gdy docieramy do krańca naszych możliwości - do granicy między życiem a śmiercią.

I dopiero wtedy zaczyna działać WIARA W BOGA - gdy na niczym i nikim nie możesz oprzeć się - nie masz nic ani nikogo, kto mógłby zmienić obecną sytuację.

Wiara w Boga nie jest tym o czym dotąd myślałeś lub poznałeś. To prezent, który przychodzi niespodzianie w chwili i czasie, ktorej nie zaplanowałeś i od osoby, której dotąd nie poznałeś należycie, jeśli w ogóle. Od Chrystusa. Nie możesz poznać Go, jeśli sam nie ujawni się.

A jeśli już to uczyni jest WSZYSTKIM w Twoim życiu i w końcu jest drzwiami do nowej rzeczywistości pełnej szczęścia, pokoju i sprawiedliwości.